Email

Chciałbyś działać w Karlikowie

wyślij e-mail

parkkarlikowski@gmail.com

Blok w zielenie

Park Karlikowski

Przeczytaj o historii walki o

zachowanie Parku Karlikowskiego

 

www.parkkarlikowski.pl

Dyktatura developerów

 Dziki i niepohamowany taniec developerów na resztkach sopockiej przyrody – tego jesteśmy świadkami. Na naszych oczach sopocka przyroda uznana została za atrakcyjny plac budowy, betonowe kolosy zalewają przestrzeń miasta. Budowanie stało się priorytetem. Mała grupa developerów i powiązanych z nimi polityków staje się głównym beneficjentem funkcjonowania miasta, interes mieszkańców sprowadzany jest do zachwycania się nowymi budowlami, których atrakcyjność ograniczona jest do wyglądu.

 Doskonałym przykładem bezczelności budowlańców są ich działania na terenie Karlikowa. Do niedawna nasza dzielnica była ostoją zieleni, teren Parku Karlikowskiego jest doskonałym przykładem wszelkich patologii developerskich. Byłe ogródki działkowe mogły stać się jednym z najwspanialszych miejsc naszego miasta zbesztane został ręką wszędobylskich budowlańców.

 Rekreacja i spokój obcowania z przyrodą zastąpione mają być radością z budowy nowych osiedli apartamentowców. Twierdzenie iż sprzedaż parku, była koniecznością pozwalającą na budowę zbiornika retencyjnego to szczyt hipokryzji. Przeznaczenie pieniędzy ze sprzedaży terenu położonego wzdłuż ulicy Karlikowskiej na budowę systemu odwodnieniowego oznacza, iż developer nie musi ponosić kosztów budowy systemu odwodnieniowego, niezbędnego do realizacji jego inwestycji. Dokonane zostało to z pieniędzy które wydał na zakup gruntu.

 Budując przekonanie o zysku dla okolicznych mieszkańców, których domy nie mają być więcej zalewane należy zadać pytanie: Dlaczego sporządzony ponad dziesięć lat temu projekt budowy zbiornika został zrealizowany akurat w momencie gdy jedna z największych na wybrzeżu firm developerskich postanowiła zbudować wielopiętrowe osiedla na podmokłym terenie?

 Liczne protesty mieszkańców chcących zachować resztki terenów zielonych władze Sopotu traktują jako wybryki wariatów dla których pieniądz i budownictwo nie są priorytetem. Wycięcie kilkuset drzew w tym niektórych prawie stuletnich to dla inwestorów zwykła czynność związana z przygotowaniem do realizacji dochodowych zamierzeń.

 Zawiedzione nadziej mieszkańców Karlikowa, z których wielu nie było świadomych, iż tuż pod ich oknami powstanie ogrodzone osiedle, traktowane są jako koszt polityczny, który nadrobiony będzie kampanią wyborczą i tanimi zagraniami pod publikę nagłaśnianymi przez sprzyjające władzom media. Tylko najbardziej naiwni mogą wierzyć, iż interesem miasta jest rozwój mierzony w tonach wylanego betonu.

 Zysk developerów nie może być głównym czynnikiem kreowania przestrzeni życiowej człowieka, mieszkańca, obywatela.

 

Myślisz podobnie - zgłoś się: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.